z 1 września brzmiała dla tego rządu i jego współpracowników groźnie; ludzie, którym i tak nie szczędzono epitetów, nazywając ich w prasie podziemnej "<q>fagasami</>", "<q>płatnymi służalcami</>" i "<q>zgrają ugalonowanych jurgieltników</>", mieli być sądzeni jako "zdrajcy narodu". Po stronie "zdrajców" znajdował się więc np. odznaczony krzyżem Virtuti Militari w powstaniu listopadowym wybitny okulista, profesor Wiktor Szokalski, który popierał reformy Wielopolskiego, gdyż uważał, że <gap>.<br>Podobnie myślało wielu wielopolszczyków, a także i białych decydujących się na współpracę z rządem Wielopolskiego. Określanie tej drogi przez czerwonych jako drogi narodowej zdrady można byłoby zlekceważyć, gdyby nie wzrastający wciąż ich wpływ na opinię. Opinia ta, od czasu