Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
podwójny.
Napełnia dwie szklanki jasnym piwem. Ostrożnie, do samego końca.
Podchodzi do dziewczyny. Dotyka dłonią jej ust. Są suche i szorstkie. Piwo jest chłodne. Ma cierpki smak.
Dziewczyna zaczyna mówić o przeznaczeniu. O brakujących połówkach owoców. Słyszał to już wiele razy. Zdaje się, że dziewczyny czytają te same lektury. Chłopak wybucha głośnym śmiechem.
Dawno nikt mnie tak nie zaintrygował. Nie mogłam zasnąć. Codziennie rano wstaję i zapisuję sny. Jest to moja pierwsza czynność. Na każdy rezerwuję jedną stronę. Robię to systematycznie. Dzisiaj zostawiłam czystą kartkę. Wprawiło mnie to w zakłopotanie.
Zadzwoniłam do przyjaciela. Jest prefektem miasta. Musi mi pomóc. Podałam mu
podwójny.<br>Napełnia dwie szklanki jasnym piwem. Ostrożnie, do samego końca.<br>Podchodzi do dziewczyny. Dotyka dłonią jej ust. Są suche i szorstkie. Piwo jest chłodne. Ma cierpki smak.<br>Dziewczyna zaczyna mówić o przeznaczeniu. O brakujących połówkach owoców. Słyszał to już wiele razy. Zdaje się, że dziewczyny czytają te same lektury. Chłopak wybucha głośnym śmiechem.<br>Dawno nikt mnie tak nie zaintrygował. Nie mogłam zasnąć. Codziennie rano wstaję i zapisuję sny. Jest to moja pierwsza czynność. Na każdy rezerwuję jedną stronę. Robię to systematycznie. Dzisiaj zostawiłam czystą kartkę. Wprawiło mnie to w zakłopotanie.<br>Zadzwoniłam do przyjaciela. Jest prefektem miasta. Musi mi pomóc. Podałam mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego