Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
nie wiadomo z czego. Jak fajnie!
- To idziemy.
- Okna trzeba pozamykać.
I właśnie wtedy - rozległo się łomotanie do drzwi. W jednej sekundzie zrozumiałam, że wszystko stracone. To ona!
Stoi w progu, jakby się bała wejść. Milczy. Wreszcie Jędrek wyjmuje jej z rąk walizkę i mówi łagodnie:

- Ewa, chodź.
A ona wybucha płaczem... że wysiadła na Zachodnim, że nie mogła tam jechać, że się boi, że wie, że jest okropna, że mnie przeprasza, że chce umrzeć... że...
- Cicho, nie płacz, no cicho... To dobrze, że wróciłaś... cicho, nie płacz, cicho... - mówi jak do dziecka.
O Bierdiajew! Wielki Bierdiajew!
Uspokoiła się wreszcie i
nie wiadomo z czego. Jak fajnie! <br>- To idziemy. <br>- Okna trzeba pozamykać. <br>I właśnie wtedy - rozległo się łomotanie do drzwi. W jednej sekundzie zrozumiałam, że wszystko stracone. To ona! <br>Stoi w progu, jakby się bała wejść. Milczy. Wreszcie Jędrek wyjmuje jej z rąk walizkę i mówi łagodnie: <br><br>- Ewa, chodź. <br>A ona wybucha płaczem... że wysiadła na Zachodnim, że nie mogła tam jechać, że się boi, że wie, że jest okropna, że mnie przeprasza, że chce umrzeć... że...<br>- Cicho, nie płacz, no cicho... To dobrze, że wróciłaś... cicho, nie płacz, cicho... - mówi jak do dziecka. <br>O Bierdiajew! Wielki Bierdiajew! <br>Uspokoiła się wreszcie i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego