przykładali, i owiązywali czystymi szmatami. <br><br>Jak ją wtedy położyli na łóżko, tak się <br>już z niego nie mogła zwlec. <br><br>- Może by do szpitala? - powiedziała jedna sąsiadka. <br><br><br>Ale matka i Adela - za nic! Szczególniej Adela nawet <br>słyszeć nie chciała o tym szpitalu i jak tylko się <br>o nim mówiło, to zaraz wybuchała płaczem, bo się <br>jej przypominało, że i ojciec także... <br><br> Krzątała się więc Adela cały dzień <br>po izbie, bo i koło chorej trzeba było wszystko zrobić, <br>i sprzątnąć, i uprać, i ugotować. Toteż <br>rzadko tylko i na krótko wychodziła z dziećmi do ogrodu. <br>Pewnego dnia jednak, pod wieczór, matka usnęła jakoś