nieporadność w uzasadnianiu obiektywnie słusznych tez. Dla wychowanka, który wierzy w kompetencje wychowawcy, bo niby dlaczego ma nie wierzyć, jest to równoznaczne z brakiem uzasadnień w ogóle.<br>Istnieje jeszcze inny typ wiedzy nieodzownej<br>dla wychowawcy - wiedza o wychowanku. Chodzi mi o bodaj najbardziej zasadnicze źródło sukcesu wychowawczego, o umiejętność rozumienia wychowanka, wnikania w zakamarki jego pracy, w istotne tło jego radości i smutku, w motywy marzeń, którymi zabarwia codzienny żywot. Niemcy mówią o swoistym Einfühlung.<br>Ewangelista powiedział o Chrystusie, że nie potrzebował nikogo pytać, bo sam wiedział, co jest w człowieku. I nie chodzi tutaj o tzw. "wiedzę teoretyczną", chodzi o