dyrektorka nie wytrzymała, wpadła w szał, skończyło się biciem. Później była kłótnia między dyrektorką i jedną z wychowawczyń. Okazało się, że kobieta, pedagog z 25-letnim stażem, wiedziała o tego rodzaju praktykach w łęknickim domu. O gwałcie na trzylatku również. Dyrektorka miała do niej pretensje, że ta nie zareagowała. Wtedy wychowawczyni miała powiedzieć, że tak jest przecież we wszystkich bidulach...<br><br><tit>Bić nie musiała</><br><br>Przesłuchania, rozmowy. Wczoraj w domu dziecka spotkaliśmy komisję z żarskiego starostwa. <br>- Mieliście państwo do czynienia z podobnymi zdarzeniami? - pytaliśmy. <br>- Proszę pana, jesteśmy pedagogami z dużym stażem - odpowiedziała kobieta. <br>- Jaka będzie procedura, co dalej stanie się z dyrektorką, wychowawcami