Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
prawie do końca listopada.

W Leitmeritz, w Sudetach, nosiliśmy belki i worki z cementem dla firmy BSA Hoch und Tiefbau. Im Laufschritt, biegiem, bo coraz bardziej im się śpieszyło. Ja byłem najwyższy, to największy kawał belki dźwigałem, każdemu kładli na plecy jeden worek, a mnie dwa, i byłem coraz bardziej wycieńczony. Nagle przyjeżdża transport warszawskich powstańców, zdrowi jak konie, i jak się tylko dowiedzieli, że są Żydzi, to przychodzą do naszego baraku z deskami, w niektórych gwoździe, i bić Żydów! Już my was wykończymy! Ale się przeliczyli, bo myśmy już się niczego nie bali, i czym kto mógł. Krew się lała
prawie do końca listopada.<br><br>W Leitmeritz, w Sudetach, nosiliśmy belki i worki z cementem dla firmy BSA Hoch und Tiefbau. Im Laufschritt, biegiem, bo coraz bardziej im się śpieszyło. Ja byłem najwyższy, to największy kawał belki dźwigałem, każdemu kładli na plecy jeden worek, a mnie dwa, i byłem coraz bardziej wycieńczony. Nagle przyjeżdża transport warszawskich powstańców, zdrowi jak konie, i jak się tylko dowiedzieli, że są Żydzi, to przychodzą do naszego baraku z deskami, w niektórych gwoździe, i bić Żydów! Już my was wykończymy! Ale się przeliczyli, bo myśmy już się niczego nie bali, i czym kto mógł. Krew się lała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego