Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
Ja?! Przecież ja jestem nędzarz!
Nie wiem już teraz, czy się jeszcze śmieje, czy też szlocha:
- Nędzarz! Żebrak! Gnój! Proch! Niech pan idzie do mojej siostry! Ona jest bogaczka. A ja nędzarz! Nędzarz! I kiedy umrę, nikt mnie nie będzie żałował! Nikt po mnie płakać nie będzie!
Nagle przestaje szlochać, wyciera nos rękawem i mówi spokojnie:
- Chyba że ci, co ich greki kiedyś uczyłem: Menin aeide Tea... Albo łaciny: Odi profanum vulgus... Ale gdzie oni teraz są?
Zdecydowałem się wyjść.
- Przepraszam, że pana niepokoiłem.
Chwyta mnie za rękę.
- Nie puszczę pana! Przecież robię kawę! I mam likier własnej roboty. Delicje!
Robi
Ja?! Przecież ja jestem nędzarz! <br>Nie wiem już teraz, czy się jeszcze śmieje, czy też szlocha: <br>- Nędzarz! Żebrak! Gnój! Proch! Niech pan idzie do mojej siostry! Ona jest bogaczka. A ja nędzarz! Nędzarz! I kiedy umrę, nikt mnie nie będzie żałował! Nikt po mnie płakać nie będzie! <br>Nagle przestaje szlochać, wyciera nos rękawem i mówi spokojnie: <br>- Chyba że ci, co ich greki kiedyś uczyłem: Menin aeide Tea... Albo łaciny: Odi profanum vulgus... Ale gdzie oni teraz są? <br>Zdecydowałem się wyjść. <br>- Przepraszam, że pana niepokoiłem. <br>Chwyta mnie za rękę. <br>- Nie puszczę pana! Przecież robię kawę! I mam likier własnej roboty. Delicje! <br>Robi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego