być nie może. Wyburzył płot przed swoim domem, ściął piękne różane krzewy (dumę swojej matki), poświęcił rosnące przed domem cisy i wybudował podjazd na samochody. Jak mówi, dał dobry przykład innym i oczekiwał, że pójdą w jego ślady. <br><br>Ale nie poszli. Może dlatego, że nie mieli ochoty niszczyć swoich płotów, wycinać drzew i burzyć harmonii starych domów. A może dlatego, że - jak twierdzi Kaziński - nigdy za bardzo nie przejmowali się prawem. Bo na Zakręcie zawsze mieszkała elita: lekarze, nauczyciele, profesorowie wyższych uczelni, prawnicy i oficerowie. Ludzie, którzy mieli więcej do powiedzenia od innych, przyzwyczajeni, że każda władza patrzy na nich przychylniejszym