legenda nobilituje nie tylko podmiot ale i autora anegdoty.<br>Sowa urządzał wernisarze i happeningi, wieczory sztuki wenty, właśnie tak, wenty dobroczynne na rzecz odrobiny luksusu dla biednych dzieci, drugiego dnia dla spauperyzowanych inteligentów, deserów dla bezdomnych i rencistów, wieczory, wieczory portretu na których bezrobotni plastycy rysowali biznesmenów i ich damy, wycinali sylwetki z czarnego papieru, naklejali na biały karton, jak ich koledzy po fachu z Placu Tetr na Montmartrze.<br>Wszyscy dla klienta.<br>Atrybucja malowideł najwybitniejszych mistrzów krajowych i zagranicznych, poczet protoplastów do nowiutkich siedzib rodowych, zestaw portretów koryfeuszy przemysłu i handlu do salonów świeżo kreowanego kapitału.<br>W niepowtarzalnej atmosferze wspaniałych wieczorów