Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
twoja pamięć, która podsuwa ci obrazy widziane niedawno, wiesz, że jest niedoskonała. W dodatku nie możesz sobie przypomnieć tytułu filmu ani fabuły.
- Śpij, śpij - odezwała się Wanda.
- Nie. Mam już dość spania.
- A głowa?
- Boli.
- To śpij.
- Powiedziałem, że mam dość spania. Słuchaj...
- Tak.
- Śniło mi się, że ktoś mi wyciskał pryszczyki.
- Jakie pryszczyki?
- Te - wskazałem cztery pryszczyki na piersi.
- Wyciskał? - spytała głosem, który, jak mi się wydawało, miał oznaczać zakłopotanie.
- Tak.
Jesteś już zupełnie trzeźwy. Resztki zaspania znikły. Ból głowy stał się mniej natarczywy. Uważasz, że jeżeli masz dalej leżeć z tą kobietą, powinieneś zmienić taktykę. Przesuwasz dłonią po jej
twoja pamięć, która podsuwa ci obrazy widziane niedawno, wiesz, że jest niedoskonała. W dodatku nie możesz sobie przypomnieć tytułu filmu ani fabuły.<br>- Śpij, śpij - odezwała się Wanda.<br>- Nie. Mam już dość spania.<br>- A głowa?<br>- Boli.<br>- To śpij.<br>- Powiedziałem, że mam dość spania. Słuchaj... <br>- Tak.<br>- Śniło mi się, że ktoś mi wyciskał pryszczyki.<br>- Jakie pryszczyki?<br>- Te - wskazałem cztery pryszczyki na piersi.<br>- Wyciskał? - spytała głosem, który, jak mi się wydawało, miał oznaczać zakłopotanie.<br>- Tak.<br>Jesteś już zupełnie trzeźwy. Resztki zaspania znikły. Ból głowy stał się mniej natarczywy. Uważasz, że jeżeli masz dalej leżeć z tą kobietą, powinieneś zmienić taktykę. Przesuwasz dłonią po jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego