zabiegów, proponuje, by ten "usiadł sobie po prostu w sali medytacyjnej". <br>Słowa te nie są sprzeczne z krytyką 'zen wyciszonego'. Ten, kto przekroczył <br>dualizm wszelkich przeciwieństw, nie może przywiązać się ani do ruchu, ani <br>do bezruchu. Zmęczony szukaniem odpowiedzi na pytania uczeń siada w sali <br>medytacyjnej nie po to, aby wyciszać umysł, ale po to, by uświadomić sobie, <br>że 'oświecenia' nie można uchwycić jako przedmiotu poznania. Można go <br>jednak dostąpić w każdym dowolnym momencie, a więc także podczas <br>siedzenia w medytacji. Linji mógłby się wiec zgodzić się z teorią 'jedności <br>praktyki i oświecenia' Dogena, pod jednym wszakże warunkiem - medytacja <br><page nr=131><br>nie mogłaby