Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
moje spojrzenie często umykało w dal błądząc wśród łagodnych, gdzieniegdzie pokrytych lasem pagórków, które otaczały to stare, istniejące już w czasach Piastów miasto.

Spędziłem kilka godzin nad Sanem, którego wody okrążały Przemyśl i płynęły dalej na północ. Wpatrywanie się w lustro wody i obserwowanie rozchodzących się łagodnym łukiem fal znakomicie wyciszała we mnie wszelkie emocje spowodowanie nerwową bieganiną w szpitalu wojskowym. Mógłbym przesiadywać tam całymi godzinami nad brzegiem Sanu i wpatrywać się w toń rzeki, czas jednak biegł i ani się spostrzegłem kiedy do odjazdu pociągu pozostała jeszcze tylko godzina.
Po kupieniu biletu pozostało mi jeszcze pół godziny czasu. Poszedłem więc
moje spojrzenie często umykało w dal błądząc wśród łagodnych, gdzieniegdzie pokrytych lasem pagórków, które otaczały to stare, istniejące już w czasach Piastów miasto. <br><br>Spędziłem kilka godzin nad Sanem, którego wody okrążały Przemyśl i płynęły dalej na północ. Wpatrywanie się w lustro wody i obserwowanie rozchodzących się łagodnym łukiem fal znakomicie wyciszała we mnie wszelkie emocje spowodowanie nerwową bieganiną w szpitalu wojskowym. Mógłbym przesiadywać tam całymi godzinami nad brzegiem Sanu i wpatrywać się w toń rzeki, czas jednak biegł i ani się spostrzegłem kiedy do odjazdu pociągu pozostała jeszcze tylko godzina. <br>Po kupieniu biletu pozostało mi jeszcze pół godziny czasu. Poszedłem więc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego