się dobrze. Jest to pionierskie państwo fundamentalizmu islamskiego.</><br><br><au>KRZYSZTOF MROZIEWICZ</><br><br>Chomeini obalał szacha Iranu Mohammeda Rezę Pahlaviego długo i metodycznie, rozsadzał jego system od wewnątrz, atakował z zagranicy. I dopiął swego pokazując światu, że nawet najbardziej sprawna dyktatura - i to w dodatku popierana przez supermocarstwo - runie, jeśli zmusić ją do wyczerpania możliwości represyjnych. Gdyby było to po upadku Związku Radzieckiego, którego zapaść dodała sił ciemiężonym społeczeństwom części Azji, uznalibyśmy Chomeiniego za teologa, który sprytnie wykorzystał okazję. Ale on obalił dyktaturę - i zniszczył ją, zastąpiwszy inną - w 1978 r., kiedy Związek Radziecki był ciągle potężny. Ma więc Chomeini, nawet po śmierci, charyzmę