Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
mag ujrzał mnie na progu, natychmiast wprowadził do środka, bez żadnego nagabywania.
Na wieczny Krąg! Jak rozkoszna jest ciepła woda, gorące jedzenie i miękkie łóżko, doceni tylko ten, kto był ich pozbawiony przez dłuższy czas.
Mówca "zajrzał" mi do głowy. Siedział naprzeciwko, uśmiechał się i mrużył niebieskie oczy, a ja wyczuwałem jego myśli jak swoje własne. Przekazywał mi zrozumiałe obrazy i uczucia. W zapisie symbolami wygląda to w ten sposób:
"Wiem już, po co przyszedłeś. Z początku miałem kłopoty ze znalezieniem twojego kodu. Myślisz trochę inaczej niż zwykli ludzie."
"Czy Stworzyciel może sprawić, że będę słyszał i mówił?"
"Nie wiem. Może
mag ujrzał mnie na progu, natychmiast wprowadził do środka, bez żadnego nagabywania.<br>Na wieczny Krąg! Jak rozkoszna jest ciepła woda, gorące jedzenie i miękkie łóżko, doceni tylko ten, kto był ich pozbawiony przez dłuższy czas.<br>Mówca "zajrzał" mi do głowy. Siedział naprzeciwko, uśmiechał się i mrużył niebieskie oczy, a ja wyczuwałem jego myśli jak swoje własne. Przekazywał mi zrozumiałe obrazy i uczucia. W zapisie symbolami wygląda to w ten sposób:<br>"Wiem już, po co przyszedłeś. Z początku miałem kłopoty ze znalezieniem twojego kodu. Myślisz trochę inaczej niż zwykli ludzie."<br>"Czy Stworzyciel może sprawić, że będę słyszał i mówił?"<br>"Nie wiem. Może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego