zarząd Petrochemii posłał na wcześniejszą emeryturę, pozbawiając prywatyzacyjnych konfitur, a siostrzeniec miesiąc temu znalazł się na liście zredukowanych, bo zabrał głos na związkowym zebraniu. Na koniec, jak większość rolników, Schabek podjeżdżał czasem ciągnikiem czy starą ładą pod stację benzynową i mógł sobie popatrzeć, co koncern Orlen, nowy właściciel płockiego giganta, wyczynia z cenami.<br>Krótko mówiąc, miał swoje powody. Ale jeszcze pół godziny wcześniej pewnie zachowałby się jak na chrześcijanina przystało, darował krzywdy i sięgnął po telefon.<br>Pech chciał, że po kościele Schabek włączył telewizor i dowiedział się, że już za późnego Buzka polskie paliwo z rzepaku stało się potencjalnie tańsze od