Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
się pakować, w tę sobotę wyprowadzają się z domu! - przekonywałem. - Możemy zainstalować go na starych śmieciach i mieć święty spokój! Co ty znów kombinujesz w tej swojej przeklętej głowie?
- Nie widzisz, czy co? - wrzasnął w odpowiedzi. - Muszę go zabrać ludziom z oczu. Czy ty masz pojęcie, co zaraz zacznie się wyczyniać pod jego domem? Oni właśnie tam chcą postawić tę pierdoloną bramę, jak on tam zamieszka! Istny odpust! Wiedziałeś o tym?
Nie wiedziałem.
- No widzisz! Nasz wywiad szacuje, że na uroczystość może ściągnąć nawet dziesięć tysięcy luda! I co, mam sprowadzić wojsko, żeby ich rozpędzać? To byłby koniec, trąbiłaby o nas
się pakować, w tę sobotę wyprowadzają się z domu! - przekonywałem. - Możemy zainstalować go na starych śmieciach i mieć święty spokój! Co ty znów kombinujesz w tej swojej przeklętej głowie?<br>- Nie widzisz, czy co? - wrzasnął w odpowiedzi. - Muszę go zabrać ludziom z oczu. Czy ty masz pojęcie, co zaraz zacznie się wyczyniać pod jego domem? Oni właśnie tam chcą postawić tę pierdoloną bramę, jak on tam zamieszka! Istny odpust! Wiedziałeś o tym?<br>Nie wiedziałem. <br>- No widzisz! Nasz wywiad szacuje, że na uroczystość może ściągnąć nawet dziesięć tysięcy luda! I co, mam sprowadzić wojsko, żeby ich rozpędzać? To byłby koniec, trąbiłaby o nas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego