Reportaż sugeruje, że odpowiedzialność ciąży na "sekretarzach" z otoczenia Dalego. Jeden z nich, kapitan Moore, który w swym prywatnym muzeum zgromadził 40 obrazów i ponad 350 rysunków Dalego, twierdzi, że artysta podpisywał czyste płótna, gdyż wydawcy płacili z góry, obawiając się jego nagłej śmierci. Jednak z perspektywy czasu tłumaczenie to wydaje się mało wiarygodne.<br>W reportażu pojawiają się inne znane osoby z otoczenia malarza, jak Robert Descharnes, długoletni fotograf mistrza tworzący wraz z malarzem Antonem Pitxotem i adwokatem Miguelem Domenachem - trio, które przy pomocy batalionu pielęgniarek mających za zadanie przekazywanie prasie, że mistrz nadal maluje, czuwało zazdrośnie nad ostatnimi latami Dalego