Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
którymi zniknął
Felek, ani jednego spojrzenia.

Wieczorem, kiedy Felek powrócił, w izbie było bardzo
cicho. Sublokatorzy nie przyszli jeszcze z chrzcin, matka
Adeli zabrała ze sobą na Leszno Jaśka, Zosię i Wicka.
Było już prawie ciemno. Tylko od palącego się
na kuchni ognia szedł na izbę czerwony blask.

Na razie wydało się Felkowi, że nie ma w niej nikogo.


Dopiero po chwili dostrzegł pod ścianą siedzącą
na ławce Adelę.

Siedziała skulona, drobniutka, prawie niewidoczna i obierała
kartofle, które wpadały w szaflik stojący na podłodze
u jej chudych, nie dosięgających ziemi nóżek. Nie
rozprostowywała schylonych pleców i nie podnosiła głowy,
jakby wcale nie
którymi zniknął <br>Felek, ani jednego spojrzenia. <br><br>Wieczorem, kiedy Felek powrócił, w izbie było bardzo <br>cicho. Sublokatorzy nie przyszli jeszcze z chrzcin, matka <br>Adeli zabrała ze sobą na Leszno Jaśka, Zosię i Wicka. <br>Było już prawie ciemno. Tylko od palącego się <br>na kuchni ognia szedł na izbę czerwony blask. <br><br>Na razie wydało się Felkowi, że nie ma w niej nikogo. <br><br><br>Dopiero po chwili dostrzegł pod ścianą siedzącą <br>na ławce Adelę. <br><br>Siedziała skulona, drobniutka, prawie niewidoczna i obierała <br>kartofle, które wpadały w szaflik stojący na podłodze <br>u jej chudych, nie dosięgających ziemi nóżek. Nie <br>rozprostowywała schylonych pleców i nie podnosiła głowy, <br>jakby wcale nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego