Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
Słońce naówczas wzeszło jak czerwono jak ona Krew Pańska, a po świtaniu, gdy Wiktoria trzewiki podróżne obuła i pielgrzymi kostur w rękę ujęła i tak poszliśmy pospołu - przezacna Wiktoria, ja - niegodny sługa Pański i tłumek wiernych niezbyt liczny, bowiem strach ich w domu zatrzymywał. A z nieba głosy dziwne się wydobywały, jakoby prorok Eljasz, Mojżesz albo i sam Bóg Ojciec do Wiktorii stamtąd przemawiali w nieznanym języku. Ona zdawała się to wszystko rozumieć i przynaglała nas byśmy - jak mawiała - śpieszyli dać świadectwo boskiej prawdzie.
Zaszliśmy w coraz mniej licznej grupie do stóp owej góry, co cielskiem swoim opasłym przykryła cały horyzont
Słońce naówczas wzeszło jak czerwono jak ona Krew Pańska, a po świtaniu, gdy Wiktoria trzewiki podróżne obuła i pielgrzymi kostur w rękę ujęła i tak poszliśmy pospołu - przezacna Wiktoria, ja - niegodny sługa Pański i tłumek wiernych niezbyt liczny, bowiem strach ich w domu zatrzymywał. A z nieba głosy dziwne się wydobywały, jakoby prorok Eljasz, Mojżesz albo i sam Bóg Ojciec do Wiktorii stamtąd przemawiali w nieznanym języku. Ona zdawała się to wszystko rozumieć i przynaglała nas byśmy - jak mawiała - śpieszyli dać świadectwo boskiej prawdzie.<br>Zaszliśmy w coraz mniej licznej grupie do stóp owej góry, co cielskiem swoim opasłym przykryła cały horyzont
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego