Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 46
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tak skomentował akcję ratunkową obecny na miejscu jeden z pracowników osady turystycznej. - Nie było innego sposobu na prowadzenie akcji ratunkowej, zwłaszcza, gdy okazało się, że sieć hydrantowa jest pusta - mówi dowódca akcji Rafał Czerwiński.
Środa, 10 listopada, dochodziła godzina 17.30, gdy w nowotarskiej jednostce ratowniczo-gaśniczej odnotowano zgłoszenie o wydobywaniu się dymu z jednego z budynków osady turystycznej w Czorsztynie. - Informacja pochodziła od dyżurnego policji. Wysłaliśmy jeden samochód. Nie wiedzieliśmy wówczas nic więcej, przede wszystkim tego, że sprawa dotyczy dawnej gospody - największego tam obiektu - opowiada Czerwiński. O tym, że tak jest i że zagrożenie jest duże, dowiedzieli się dopiero po
tak skomentował akcję ratunkową obecny na miejscu jeden z pracowników osady turystycznej. - Nie było innego sposobu na prowadzenie akcji ratunkowej, zwłaszcza, gdy okazało się, że sieć hydrantowa jest pusta - mówi dowódca akcji Rafał Czerwiński.<br>Środa, 10 listopada, dochodziła godzina 17.30, gdy w nowotarskiej jednostce ratowniczo-gaśniczej odnotowano zgłoszenie o wydobywaniu się dymu z jednego z budynków osady turystycznej w Czorsztynie. - Informacja pochodziła od dyżurnego policji. Wysłaliśmy jeden samochód. Nie wiedzieliśmy wówczas nic więcej, przede wszystkim tego, że sprawa dotyczy dawnej gospody - największego tam obiektu - opowiada Czerwiński. O tym, że tak jest i że zagrożenie jest duże, dowiedzieli się dopiero po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego