Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
że chodzi o spotkanie z przyjezdną dziennikarką. Gdy poprosiłam o klucze, wójt powiedział, że nie można, bo tam będzie szwalnia.

Budynek do dziś stoi zamknięty, z roku na rok popada w coraz większą ruinę.

Mieszkańcy Lewina nie są zgodni. Jedni narzekają, że jak wiatr mocniej zawieje, czuć smród, że psy wydostają się przez dziurawe ogrodzenie i giną na szosie. Innych oburza prasowa nagonka, bo to sprawa Violetty Villas, jak wygląda, i ludziom nic do tego. Większość jest po prostu obojętna. Nie widzieli jej od co najmniej dwóch lat, prawie zapomnieli, że tu mieszka, a o tym, co dzieje się na leżącej na
że chodzi o spotkanie z przyjezdną dziennikarką. Gdy poprosiłam o klucze, wójt powiedział, że nie można, bo tam będzie szwalnia.<br><br>Budynek do dziś stoi zamknięty, z roku na rok popada w coraz większą ruinę.<br><br>Mieszkańcy Lewina nie są zgodni. Jedni narzekają, że jak wiatr mocniej zawieje, czuć smród, że psy wydostają się przez dziurawe ogrodzenie i giną na szosie. Innych oburza prasowa nagonka, bo to sprawa Violetty Villas, jak wygląda, i ludziom nic do tego. Większość jest po prostu obojętna. Nie widzieli jej od co najmniej dwóch lat, prawie zapomnieli, że tu mieszka, a o tym, co dzieje się na leżącej na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego