Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Naj
Nr: 41
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
stało tylko łóżko. Zanosiło się na to, że będzie miło: chata, szkło... Nagle drzwi "z kopa" wypadły z zawiasów. Do pokoju wpadło czterech osiłków z kijami bejsbolowymi w rękach. Jeden złapał śliczną Anię za włosy i wyciągnął do innego pomieszczenia. Pozostali zaczęli okładać niefortunnego kochanka. Gdy w końcu, skatowany, zdołał wydusić z siebie pytanie, o co chodzi, usłyszał: - Wiesz, ty głąbie, kogo podrywasz? To jest dziewczyna Ojca! Już jesteś trupem!
Coraz większe wypłaty za życie
Niezorientowany milioner dowiedział się, że Ojciec to przywódca jednego z poznańskich gangów. On nie rzuca słów na wiatr. Wydał konkretne polecenie, by "frajera wywieźć do piachu
stało tylko łóżko. Zanosiło się na to, że będzie miło: chata, szkło... Nagle drzwi "z kopa" wypadły z zawiasów. Do pokoju wpadło czterech osiłków z kijami bejsbolowymi w rękach. Jeden złapał śliczną Anię za włosy i wyciągnął do innego pomieszczenia. Pozostali zaczęli okładać niefortunnego kochanka. Gdy w końcu, skatowany, zdołał wydusić z siebie pytanie, o co chodzi, usłyszał: - Wiesz, ty głąbie, kogo podrywasz? To jest dziewczyna Ojca! Już jesteś trupem! <br>&lt;tit&gt;Coraz większe wypłaty za życie&lt;/&gt; <br>Niezorientowany milioner dowiedział się, że Ojciec to przywódca jednego z poznańskich gangów. On nie rzuca słów na wiatr. Wydał konkretne polecenie, by "frajera wywieźć do piachu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego