Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Powrót do Breitenheide
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
mnie tak mocno!
- Coś podobnego! Pan jest chyba nieprzytomny! Ale... Przecież pan wie, że jestem związana, że kocham Mondiego.
Wzruszył ramionami.
Stanęła bokiem i udawała, że wpatruje się w biały parowiec z pustym, rzęsiście oświetlonym pokładem, pełznący bezgłośnie po drugiej stronie jeziora.
- Weźmiemy ślub, nie ma rzeczy niemożliwych.
- Co pan wygaduje! Ja jestem stara, tyle jest ładnych, młodych kobiet, które niewątpliwie... Dajmy temu spokój, nigdy nie spotkałam się z taką bezczelnością!
- Weźmiemy ślub. Dom i pracownię mam w Königsbergu. Jeżeli nie podobają się pani Niemcy, może pani zamieszkać w Portofino, tam mam dom nad morzem. Jeżeli pani zechce, może pani podróżować
mnie tak mocno!<br>- Coś podobnego! Pan jest chyba nieprzytomny! Ale... Przecież pan wie, że jestem związana, że kocham Mondiego.<br>Wzruszył ramionami.<br>Stanęła bokiem i udawała, że wpatruje się w biały parowiec z pustym, rzęsiście oświetlonym pokładem, pełznący bezgłośnie po drugiej stronie jeziora.<br>- Weźmiemy ślub, nie ma rzeczy niemożliwych.<br>- Co pan wygaduje! Ja jestem stara, tyle jest ładnych, młodych kobiet, które niewątpliwie... Dajmy temu spokój, nigdy nie spotkałam się z taką bezczelnością!<br>- Weźmiemy ślub. Dom i pracownię mam w &lt;name type="place"&gt;Königsbergu&lt;/&gt;. Jeżeli nie podobają się pani Niemcy, może pani zamieszkać w &lt;name type="place"&gt;Portofino&lt;/&gt;, tam mam dom nad morzem. Jeżeli pani zechce, może pani podróżować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego