Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
przyszedłem na plan, rozpływa się. A przy tym ta żenująca polska bieda. Na wszystko brakuje pieniędzy. Wystarczyłaby zwyczajna rzecz, od lat oczywista w produkcjach filmowych na całym świecie: przyczepa, w której aktor może przeczekać chwilę, kiedy nic się nie dzieje.

Dziś jest poniedziałek. W teatrze wolny dzień. Kazimierz, pana dzielnica, wygrzewa się w słońcu. Co pan dziś będzie robił?

Wrócę do mojego żaglowca. Tak najlepiej odpoczywam. Mam pewien problem, z którym nie umiem sobie poradzić...

Żaglowiec to wolność. Czy pan jako artysta czuje się wolny?

Bywam niewolnikiem swojego charakteru, swoich przyzwyczajeń, ale jako artysta czuję się wolny. A to znaczy, że
przyszedłem na plan, rozpływa się. A przy tym ta żenująca polska bieda. Na wszystko brakuje pieniędzy. Wystarczyłaby zwyczajna rzecz, od lat oczywista w produkcjach filmowych na całym świecie: przyczepa, w której aktor może przeczekać chwilę, kiedy nic się nie dzieje. &lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Dziś jest poniedziałek. W teatrze wolny dzień. Kazimierz, pana dzielnica, wygrzewa się w słońcu. Co pan dziś będzie robił? &lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Wrócę do mojego żaglowca. Tak najlepiej odpoczywam. Mam pewien problem, z którym nie umiem sobie poradzić... &lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Żaglowiec to wolność. Czy pan jako artysta czuje się wolny? &lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Bywam niewolnikiem swojego charakteru, swoich przyzwyczajeń, ale jako artysta czuję się wolny. A to znaczy, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego