Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
ile rozkoszy przynosi pieszczenie młodziutkiego chłopca, nie skażonego babskimi rozkoszami.
- Dałbyś sobie włeszcie spokój z tymi obsesjami - mówiła Samozwaniec.
- Weź sobie, Madziu, kochankę, zobaczysz wtedy, jakie to cudowne uczucie.
- Myślisz, że nie phóbowałam? W życiu trzeba zaznać wszystkiego, co ludzkie. Ale to wstłętne! Zboczenie!
- Zboczenie to pieprzenie baby. Pan Bóg wyjął Ewę z boku Adama i to jest zboczenie.
Miał zawsze na wszystko gotową odpowiedź. Nikomu nie udawało się wyjść zwycięsko z utarczki słownej z Arturem. Zdarzało mu się, jakkolwiek nieczęsto, posłużyć się jakimś trywialnym zdaniem. Kiedy się jednak zreflektował, że przedobrzył sprawę, potrafił przeprosić rozmówcę i w zamian ofiarowywał wyrafinowany
ile rozkoszy przynosi pieszczenie młodziutkiego chłopca, nie skażonego babskimi rozkoszami.<br>- Dałbyś sobie włeszcie spokój z tymi obsesjami - mówiła Samozwaniec.<br>- Weź sobie, Madziu, kochankę, zobaczysz wtedy, jakie to cudowne uczucie.<br>- Myślisz, że nie phóbowałam? W życiu trzeba zaznać wszystkiego, co ludzkie. Ale to wstłętne! Zboczenie!<br>- Zboczenie to pieprzenie baby. Pan Bóg wyjął Ewę z boku Adama i to jest zboczenie.<br>Miał zawsze na wszystko gotową odpowiedź. Nikomu nie udawało się wyjść zwycięsko z utarczki słownej z Arturem. Zdarzało mu się, jakkolwiek nieczęsto, posłużyć się jakimś trywialnym zdaniem. Kiedy się jednak zreflektował, że przedobrzył sprawę, potrafił przeprosić rozmówcę i w zamian ofiarowywał wyrafinowany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego