Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
zaraz się upierze, na wsi państwo są, a nie w Marriotcie. I tak oto zasady domu zostają jasno wyłożone.

Prawda

Życie na wsi nie sprowadza się do dojenia krowy, co czasem trudno turyście wytłumaczyć. Na przykład taka sprawa: gospodarze chcą, żeby gościom było dobrze - nie skąpo, żeby jedli, co lubią, wykładają więc na talerze więcej, do wyboru, z założeniem, że co zostanie po miastowych, to potem zje własna rodzina.

- Goście ser zjedzą, a kiełbasę zabiorą i dadzą psu na podwórku - opowiadają rolnicy. - Czasem mamy żal, że jadą na wieś niby poznać, jak żyjemy, ale patrzą na wszystko dalej po miastowemu.

Stanisław
zaraz się upierze, na wsi państwo są, a nie w Marriotcie. I tak oto zasady domu zostają jasno wyłożone.<br><br>&lt;tit&gt;Prawda&lt;/&gt;<br><br>Życie na wsi nie sprowadza się do dojenia krowy, co czasem trudno turyście wytłumaczyć. Na przykład taka sprawa: gospodarze chcą, żeby gościom było dobrze - nie skąpo, żeby jedli, co lubią, wykładają więc na talerze więcej, do wyboru, z założeniem, że co zostanie po miastowych, to potem zje własna rodzina.<br><br>- Goście ser zjedzą, a kiełbasę zabiorą i dadzą psu na podwórku - opowiadają rolnicy. - Czasem mamy żal, że jadą na wieś niby poznać, jak żyjemy, ale patrzą na wszystko dalej po miastowemu.<br><br>Stanisław
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego