Sumczak z Udałkiem o garść pieniędzy, którą tamten zdążył schować do portek. Mają o co. Pieniądze leżą na stole jak śmiecie - pełna skrzynka, wszystko dniówki i groszówki za siedmiuset "sezonowych". Przedsiębiorcy by się w tym pogubili, nie wiedząc, komu, ile i za co, gdyby nie Iwan. Ten wie. Matematyk. Matematykę wykładał w płockim gimnazjum za cara, potem na wojnę go wzięli. Z rewolucji wyskoczył bardzo poparzony i tu się zadekował, w tym kantorku przy księgowości...<br>Płacą mu czterysta złotych. Ożenił się z krawcową, ma domek i astmę - czy to źle takiemu "azylowi" w Polsce? Ten wygadany, o wyłupiastych oczach, co pierwszy