nawet do Poznania, żeby coś wyciągnąć. Widzieliśmy, że to, co się dzieje w zakładzie, to rozdawnictwo, a nie prawdziwy przetarg, ale chcąc dostać jakieś zlecenie, nie mogliśmy za bardzo rozrabiać - tłumaczy B.<br>Opinia moich rozmówców jest następująca: w pilskiej TP SA działa układ. Układ od dawna dąży do marginalizacji wydziału wykonawstwa, promuje za to znajome firmy prywatne. To on rozstrzyga przetargi i ustala zwycięzców. To jemu wdzięczni są ci, którzy uzyskują zlecenia.<br>- Hasło telekomunikacji: "Łączy nas coraz więcej", nabiera nowej treści - śmieje się B.<br>Układ jest hermetyczny, a więc trudny do skontrolowania. Dokumenty schowane są głęboko lub nie ma ich wcale