poczułam się głodna. Obejrzałam się na banany na stole przed kanapą, ale banany, jak było do przewidzenia, zdążyły już zniknąć.<br>- Nie wyobrażam sobie Ewy w roli zbrodniarki - powiedziała Alicja z niechęcią... - Ale jeżeli rzeczywiście ona spotyka się z tym facetem... Jeżeli ten facet spotykał się z Edkiem... A Edek zaczął wykrzykiwać, że chce coś powiedzieć, to czy ja wiem...? Uważasz, że naprawdę mogła wpaść w taką panikę, żeby zamordować tyle osób?<br>- Po pierwsze nie tyle, a jedną, Edka. Reszta poszła już siłą rozpędu, to znaczy po Edku musiała zamordować ciebie, ale ty się zachowujesz, jak nie powiem co, i uporczywie uchodzisz