Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
mieli więcej wątpliwości, spuśćcie mu tam, chłopcy, spodnie!
Chłopak gestem zawstydzonej gracji zaciska ręce dokoła wstydliwego miejsca. Wasia i dwóch innych szeregowców rzucają się na niego i rozpinają mu przemocą spodnie. Chłopak szamoce się bezsilnie. Zdarte siłą spodnie bezkształtnymi obwarzankami ześlizgują się na ziemię pod ryk ogólnego śmiechu.
- Ach, tak? - wykrzykuje z udanym oburzeniem Sołomin. - To ja tu, można powiedzieć, piersią własną cię zasłaniam, na słowo ci wierzę, a ty, bratku, kłamiesz? Krzyż święty nie chrzczoną ręką plugawisz? Wiary własnej się wypierasz? Tego się po tobie nie spodziewałem.
Chłopak podnosi i zapina niepotrzebne, nieposłuszne spodnie. Długo nie może natrafić na właściwy
mieli więcej wątpliwości, spuśćcie mu tam, chłopcy, spodnie!<br>Chłopak gestem zawstydzonej gracji zaciska ręce dokoła wstydliwego miejsca. Wasia i dwóch innych szeregowców rzucają się na niego i rozpinają mu przemocą spodnie. Chłopak szamoce się bezsilnie. Zdarte siłą spodnie bezkształtnymi obwarzankami ześlizgują się na ziemię pod ryk ogólnego śmiechu.<br>- Ach, tak? - wykrzykuje z udanym oburzeniem Sołomin. - To ja tu, można powiedzieć, piersią własną cię zasłaniam, na słowo ci wierzę, a ty, bratku, kłamiesz? Krzyż święty nie chrzczoną ręką plugawisz? Wiary własnej się wypierasz? Tego się po tobie nie spodziewałem.<br>Chłopak podnosi i zapina niepotrzebne, nieposłuszne spodnie. Długo nie może natrafić na właściwy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego