być tylko miejscem, gdzie stoją dziwaczne retorty, alembiki i miechy podtrzymujące ogień, bo odbywała się tam również transmutacja (ulubione słowo oznaczające przemianę jednego pierwiastka w inny) wyższego rzędu. Doszło więc do rewindykacji znanego w kołach siedemnastowiecznych hermetyków pojęcia alchemii duchowej.<br> Moją przygodę życiową można by ująć tak. Zielony, prowincjonalny, słabo wykształcony, uzyskałem niezasłużenie prawo wstępu do pracowni alchemika i siedziałem tam skulony w kąciku wiele lat, obserwując i myśląc. A kiedy wyszedłem stamtąd na szeroki świat, okazało się, że dużo się nauczyłem. <br><br><tit>Alchimowicz, Czesław.</> Chodziliśmy do tej samej klasy w Gimnazjum Zygmunta Augusta w Wilnie, bodaj przez całe osiem lat. W