Typ tekstu: Książka
Autor: Liebert Jerzy
Tytuł: Poezje wybrane
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1925-1932
przegląda ze szczytu.

W oprawie mocnej, w pierścieniu z głazów
Świecą ich sine, przejrzyste dna.
Potok nad nimi jak struna łka
Szmery miłosnych wyrazów.

Dzień wstaje z wolna, patrzy w zadumie,
Zanurza palce różowe w toń,
Później ze wstydu podnosi dłoń,
Że pieścić lepiej nie umie.

SONET

Jak dłutem słowa wykuwam w marmurze,
Rytmem miarowym serce moje drążę,
W namiętny wieniec upinam i wiążę
Najbardziej gorzkie i najsłodsze róże.

Wiem: Twego serca w moim nie zanurzę,
Ani go wieńcem palącym okrążę,
Ani jak gołąb w przelocie nie zdążę
W Twe oczy wpłynąć jak w dwa nieba duże.

Nad słowem, które jak
przegląda ze szczytu.<br><br>W oprawie mocnej, w pierścieniu z głazów<br>Świecą ich sine, przejrzyste dna.<br>Potok nad nimi jak struna łka<br>Szmery miłosnych wyrazów.<br><br>Dzień wstaje z wolna, patrzy w zadumie,<br>Zanurza palce różowe w toń,<br>Później ze wstydu podnosi dłoń,<br>Że pieścić lepiej nie umie.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;SONET&lt;/&gt;<br><br>Jak dłutem słowa wykuwam w marmurze,<br>Rytmem miarowym serce moje drążę,<br>W namiętny wieniec upinam i wiążę<br>Najbardziej gorzkie i najsłodsze róże.<br><br>Wiem: Twego serca w moim nie zanurzę,<br>Ani go wieńcem palącym okrążę,<br>Ani jak gołąb w przelocie nie zdążę<br>W Twe oczy wpłynąć jak w dwa nieba duże.<br><br>Nad słowem, które jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego