sokoła pól szerokich, <orig>dieputata polskowo siejma, któren</> bez nominacji, ale na nasz koszt, stał się ambasadorem uczciwości w Mińsku. Roża u niego <orig>krasnaja, znaczit swoj mużik i za warotnik spirta nie wylewajet i wkus ogórcew jemu nie czużoj</>. (morda u niego czerwona, znaczy swój chłop i za kołnierz spirytusu nie wylewa a smak ogórków nie jest mu obcy). Kariera u niego jest git. No, może troszkę przyślepnąwszy, zauroczony przez mińskie sołnyszko Łukaszenka (co na polski można przekładać - Koszałka). Demokracja tam tak rozkwitła, że zaślepić może najjaśniejszy umysł, nawet świeżo remontowany w nędznej polskiej <orig>bolnicy</> dla wybrańców. <orig>Niewdzięczniki</> sejmowe " złodzieje, przestępcy, syny