płaczą tylko pani Jadwiga i 13-letnia Asia, siostra Marcina i Kamila. Mężczyźni powstrzymują łzy. Przyjechali bracia pana Stanisława: pocieszają, proponują pomoc w organizacji pogrzebu. Bez nich Pawłowscy nie daliby sobie rady. Ojciec chłopców po wypadku, jakiego doznał jakiś czas temu, ma częściowo sparaliżowaną lewą stronę ciała, matka jest po wylewie. - Od dawna jest nam ciężko, a teraz to nieszczęście... Wszyscy to ciężko przeżywamy. Babcia Helena na wieść o wypadku dostała zawału serca. Leży w szpitalu w Zgierzu - pani Jadwiga już nawet nie ociera toczących się łez. Dziesięcioletni mały fiat był jedyną rzeczą, której Pawłowscy się w swoim życiu dorobili. Wprawdzie