Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 08.27
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
Na pasach. Znicze palą się kilkadziesiąt metrów dalej, na chodniku za skrzyżowaniem. - Tak mocno uderzył ten mercedes, że aż tu ciało wyrzuciło - tłumaczy mieszkaniec pobliskiego bloku. - Widać jeszcze krew na chodniku. Rower leżał dalej, koło przystanku.
Na tym skrzyżowaniu do wypadków dochodzi często. - W ten wtorek było z pięć stłuczek - wylicza właściciel pobliskiego sklepu "Gosposia".
Jego żona dodaje jednak, że gdy zginął Sławek, huk był większy niż zwykle. Taki, że chyba wszyscy z całej okolicy usłyszeli.
Usłyszeli i wybiegli na ulicę. Sławek leżał we krwi na chodniku, a mercedes zawracał spod hotelu. Marek W. wrócił do rannego i zatrzymał się na
Na pasach. Znicze palą się kilkadziesiąt metrów dalej, na chodniku za skrzyżowaniem. - Tak mocno uderzył ten mercedes, że aż tu ciało wyrzuciło - tłumaczy mieszkaniec pobliskiego bloku. - Widać jeszcze krew na chodniku. Rower leżał dalej, koło przystanku. <br>Na tym skrzyżowaniu do wypadków dochodzi często. - W ten wtorek było z pięć stłuczek - wylicza właściciel pobliskiego sklepu "Gosposia". <br>Jego żona dodaje jednak, że gdy zginął Sławek, huk był większy niż zwykle. Taki, że chyba wszyscy z całej okolicy usłyszeli. <br>Usłyszeli i wybiegli na ulicę. Sławek leżał we krwi na chodniku, a mercedes zawracał spod hotelu. Marek W. wrócił do rannego i zatrzymał się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego