Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
Co panią napadło z tymi Rodopami?!
W zniecierpliwionym tonie pułkownika było coś, co kazało mi się zastanowić i zrewidować poglądy. Jeśli przyjmę ostatecznie, że on sam również należy do szajki, że cała nasza milicja jest przekupiona, a Komenda Główna stała się siedzibą gangu po tej stronie granicy, to już nawet wyłożona materacami cela w Tworkach nie będzie dla mnie bezpiecznym schronieniem. Trzeba zmienić założenia, w końcu istnieje możliwość, że to pułkownik jest oszukiwany.
Opisałam wczorajszą wieczorną rozmowę i poranne wydarzenia. Wyjaśniłam, że rola przynęty jednak mi niezbyt odpowiada i że znów zmieniłam zeznania. Po czym dodałam:
- Ostatecznie mogę uwierzyć, że to
Co panią napadło z tymi Rodopami?!<br>W zniecierpliwionym tonie pułkownika było coś, co kazało mi się zastanowić i zrewidować poglądy. Jeśli przyjmę ostatecznie, że on sam również należy do szajki, że cała nasza milicja jest przekupiona, a Komenda Główna stała się siedzibą gangu po tej stronie granicy, to już nawet wyłożona materacami cela w Tworkach nie będzie dla mnie bezpiecznym schronieniem. Trzeba zmienić założenia, w końcu istnieje możliwość, że to pułkownik jest oszukiwany.<br>Opisałam wczorajszą wieczorną rozmowę i poranne wydarzenia. Wyjaśniłam, że rola przynęty jednak mi niezbyt odpowiada i że znów zmieniłam zeznania. Po czym dodałam:<br>- Ostatecznie mogę uwierzyć, że to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego