Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
żeglujący z radiem nie jest samotny. Wyobrażam sobie te wszystkie gromy, jakie spadną na mnie za głoszenie takich poglądów. Ale cóż mi tam. Przelał się przeze mnie Pacyfik, to i tamto przetrzymam. Mam taką, jak się to mówi, "podświadomą" nadzieję, że jest jeden człowiek, który na pewno mnie poprze. Nie wymieniam jego nazwiska teraz - wrócę do tej sprawy, gdy będę miał jaśniejszy umysł. Gdy się wyśpię. Gdy minie mgła. Jeśli to w ogóle jest możliwe.

Z nagrania magnetofonowego: "Zwracam się do ciebie, Krystyno, prosząc o przebaczenie, że poświęcam Ci tak mało czasu. Ale, Krystyno, ja sobie też poświęcam tak bardzo mało
żeglujący z radiem nie jest samotny. Wyobrażam sobie te wszystkie gromy, jakie spadną na mnie za głoszenie takich poglądów. Ale cóż mi tam. Przelał się przeze mnie Pacyfik, to i tamto przetrzymam. Mam taką, jak się to mówi, "podświadomą" nadzieję, że jest jeden człowiek, który na pewno mnie poprze. Nie wymieniam jego nazwiska teraz - wrócę do tej sprawy, gdy będę miał jaśniejszy umysł. Gdy się wyśpię. Gdy minie mgła. Jeśli to w ogóle jest możliwe.<br><br> Z nagrania magnetofonowego: "Zwracam się do ciebie, Krystyno, prosząc o przebaczenie, że poświęcam Ci tak mało czasu. Ale, Krystyno, ja sobie też poświęcam tak bardzo mało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego