sukcesie "Shreka" producenci powinni ustawiać się w kolejce pod twoimi drzwiami. Było tak?</> <br><who2>B.W.: Rzeczywiście, kontaktowało się ze mną sporo producentów filmów kinowych. Miałem występować w charakterze "lekarza dialogów". Przychodzili ze scenariuszem, mówiąc: "Niech pan zrobi z tego komedię, ale nie zmienia historii". Opowieść była o tym, że ludzie wymierają w okopach, kradną, panuje głód, nędza. A ja miałem zrobić tak, żeby było wesoło. Film "CK Dezerterzy" był rzeczywiście pogodną komedią o wojnie, a nieprzypadkowo najgorszą rzeczą, która przytrafia się bohaterom, jest szorowanie podłóg.</> <br><who1>G: Mało zabawne współczesne komedie to także wina producentów?</> <br><who2>B.W.: Raczej scenariuszowych niedoróbek. W komediach