duża część zmian ówcześnie zaproponowanych znajduje się w obecnym projekcie rządowym. Czy nie było błędem odrzucenie tamtych zmian? Nie będę się wypowiadała za partnera koalicyjnego. Jestem członkiem Unii Pracy, której wtedy nie było w parlamencie. Czy zostały przeprowadzone, choćby szacunkowe wyliczenia, które pozwoliłyby na stwierdzenie, ile ta nowelizacja może przynieść wymiernych korzyści? Przypomina mi to pytanie, czy wiemy ilu Polaków pracuje na czarno. Nie. Dlatego, że jeśli ktoś omija kodeks pracy, to są to dane, które umykają ewidencji. Jakie są szanse, aby projekt, tak jak powiedział minister Jacek Piechota, trafił do Sejmu do końca kwietnia. Za projekt kodeksu pracy odpowiada Ministerstwo