Olszówki. Dopiero landrover zdołał pokonać część drogi, lecz i tak resztę trasy lekarz wraz z ratownikami musieli pokonać pieszo.<br>Podobna sytuacja miała miejsce w nocy z soboty na niedzielę. Ktoś zadzwonił na telefon alarmowy, prosząc o przyjazd lekarza do Łysej Góry koło Łętowni. 23-letni mężczyzna miał kłopoty z sercem, wymiotował krwią, dodatkowo wystąpiły drgawki. Do chorego udał się Jan Krzak, lekarz pogotowia i równocześnie kandydat do GOPR-u. Również i tu trzeba było ostatni odcinek drogi pokonać pieszo. Na miejscu wykonano choremu EKG za pomocą kardiofonu, urządzenia przekazującego telefonicznie dane do szpitala. Mężczyzna dostał zastrzyk, po czym ratownicy znieśli go