Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
przystojnie obładowany. Co tam przywoził w sakwach i tobołkach, nikt nie wiedział dokładnie, tedy gadki biegały po Krakowie rozmaite. Jedni mówili: złoto i perły, drudzy, że rudy kruszców, jakich u nas nie masz. Trzecia zasię gadka godziła wszystkich. Złoto iście i perły, ale zaklęciem czarnoksięskim i magicznym zażegnaniem w czas wymówionym w kruszec błahy zmienione! I tak dwoistą miał postać imć pan Michał Sędziwój. W oczach króla i uczonych wawelskich biegły do zadziwu alchemista, uskuteczniający trudne, innym niedostępne stopy i połączenia metalów w ogniu, w oczach gminu czarnoksiężnik, którego sam diasek wyposażył w moc tajemną, oddając mu na usługi całą sforę
przystojnie obładowany. Co tam przywoził w sakwach i tobołkach, nikt nie wiedział dokładnie, tedy gadki biegały po Krakowie rozmaite. Jedni mówili: złoto i perły, drudzy, że rudy kruszców, jakich u nas nie masz. Trzecia zasię gadka godziła wszystkich. Złoto iście i perły, ale zaklęciem czarnoksięskim i magicznym zażegnaniem w czas wymówionym w kruszec błahy zmienione! I tak dwoistą miał postać imć pan Michał Sędziwój. W oczach króla i uczonych wawelskich biegły do <orig>zadziwu</> alchemista, uskuteczniający trudne, innym niedostępne stopy i połączenia metalów w ogniu, w oczach gminu czarnoksiężnik, którego sam diasek wyposażył w moc tajemną, oddając mu na usługi całą sforę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego