Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 3
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Grybowie. Pisała do nas rozpaczliwe listy z błaganiami, aby ją ratować. W tym domu mieszkam ponad 30 lat. Koszmar zaczął się dla nas, gdy pojawił się tutaj pan F.
Bezlitosne prawo Fedyka poznała także 75-letnia pani Danuta, mieszkanka innego domu. - Metody, które miały nas, lokatorów złamać, były coraz bardziej wymyślne. Gdy przestawaliśmy reagować na wyłączanie prądu, odcinanie wody - burzył ściany, na korytarzu rozsypywał tony gruzu, tak aby przejście było niemożliwe. Jedna ze starszych osób nie wytrzymała, poszła spać na dworzec. Chodziliśmy do prezydium prosić o pomoc. Byliśmy na policji i w prokuraturze - nikt nie chciał nas słuchać. Mało tego, jedna
Grybowie. Pisała do nas rozpaczliwe listy z błaganiami, aby ją ratować. W tym domu mieszkam ponad 30 lat. Koszmar zaczął się dla nas, gdy pojawił się tutaj pan F.<br>Bezlitosne prawo Fedyka poznała także 75-letnia pani Danuta, mieszkanka innego domu. - Metody, które miały nas, lokatorów złamać, były coraz bardziej wymyślne. Gdy przestawaliśmy reagować na wyłączanie prądu, odcinanie wody - burzył ściany, na korytarzu rozsypywał tony gruzu, tak aby przejście było niemożliwe. Jedna ze starszych osób nie wytrzymała, poszła spać na dworzec. Chodziliśmy do prezydium prosić o pomoc. Byliśmy na policji i w prokuraturze - nikt nie chciał nas słuchać. Mało tego, jedna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego