Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
się temu z dobrotliwym uśmiechem i byli zadowoleni, że nie muszą rozmawiać. Ja postanowiłem skorzystać z okazji i zaczepić Kacperskiego. Niby pracowaliśmy tyle czasu razem, robiłem gazetkę, dyplomy i hasła, ale ciągle, nawet i po tej dekoracji, wyczuwałem w nim jakąś sztywność i rezerwę. Może nie należało się dziwić tej wyniosłości: wiedział o wszystkich więcej niż oni sami.
- Czy damy artykuł w gazetce o dzisiejszej uroczystości? - zapytałem go.
- Damy - odparł i dodał po chwili: - Należało się wam, Piszczyk. Jesteście tacy porządni jak to wasze pismo.
I wskazał hasło na ścianie. To już coś znaczyło. Postanowiłem szybko działać.
- Dziękuję wam, kierowniku - odparłem
się temu z dobrotliwym uśmiechem i byli zadowoleni, że nie muszą rozmawiać. Ja postanowiłem skorzystać z okazji i zaczepić Kacperskiego. Niby pracowaliśmy tyle czasu razem, robiłem gazetkę, dyplomy i hasła, ale ciągle, nawet i po tej dekoracji, wyczuwałem w nim jakąś sztywność i rezerwę. Może nie należało się dziwić tej wyniosłości: wiedział o wszystkich więcej niż oni sami.<br>- Czy damy artykuł w gazetce o dzisiejszej uroczystości? - zapytałem go.<br>- Damy - odparł i dodał po chwili: - Należało się wam, Piszczyk. Jesteście tacy porządni jak to wasze pismo.<br>I wskazał hasło na ścianie. To już coś znaczyło. Postanowiłem szybko działać.<br>- Dziękuję wam, kierowniku - odparłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego