Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
rzecz jak najdalej, zakładając z góry zawiłość i długotrwałość procesu przekonywania. Pozwalało mu to z niczym nie zmąconą radością słuchać, jak mówi: "Patrzyłam w południe przez okno. Jeśli latarnię po przeciwległej stronie ulicy minie najpierw mężczyzna - przyjdziesz, jeśli kobieta - nie przyjdziesz. Wróżba jednak nie spełniła się.
Przyszedłeś - mimo kobiety".
Chętnie wyobrażał sobie, że porzucona przez nią muzyka pozostała w jej oczach, w jej włosach, w jej dłoniach. Było wiele wieczorów i niedziel przegadanych, przemilczanych, przecałowanych. Miłość, jak wiadomo, jest stanem duszy silnie absorbującym czas.
- Ostatnio nie masz na nic czasu - mówił Stacho. - Zwalasz za dużo roboty na Jacka. On nie umie się
rzecz jak najdalej, zakładając z góry zawiłość i długotrwałość procesu przekonywania. Pozwalało mu to z niczym nie zmąconą radością słuchać, jak mówi: "Patrzyłam w południe przez okno. Jeśli latarnię po przeciwległej stronie ulicy minie najpierw mężczyzna - przyjdziesz, jeśli kobieta - nie przyjdziesz. Wróżba jednak nie spełniła się.<br>Przyszedłeś - mimo kobiety".<br>Chętnie wyobrażał sobie, że porzucona przez nią muzyka pozostała w jej oczach, w jej włosach, w jej dłoniach. Było wiele wieczorów i niedziel przegadanych, przemilczanych, przecałowanych. Miłość, jak wiadomo, jest stanem duszy silnie absorbującym czas.<br>- Ostatnio nie masz na nic czasu - mówił Stacho. - Zwalasz za dużo roboty na Jacka. On nie umie się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego