o swoich uczuciach.</><br><who3>Anka: Pacjenci przekonują się, że uczuć nie trzeba natychmiast zmieniać, nawet jeśli są bardzo przykre, więc nie trzeba w tym celu iść pić. Można powiedzieć, że trenują odporność psychiczną, a zarazem dowiadują się, że emocje, od których uciekali, w rzeczywistości nie są tak okropne jak w ich wyobraźni. Doświadczają też na sobie, że - jak mówi mój szef - uczucia mają naturę falową, przypływają i odpływają, więc można duże natężenie cierpienia czy strachu po prostu przeczekać.</><br><who1>Monika: Pamiętam taki fragment z rozmowy o nałogowym regulowaniu uczuć, że emocje alkoholika przeskakują jak wahadło od cierpienia do ulgi, uzyskiwanej przez spożycie alkoholu