Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
znowu w delegacji. Kto wie, czy miał czas, aby sobie przypomnieć, że dziś właśnie pierworodny zdaje maturę. Jemu łatwiej niż Irenie. Nie drży, nie patrzy na cykający monotonnie zegar. Nie kręci się z pokoju do pokoju, do łazienki, do kuchni.
- Irenko, zapomniałam, gdzie są słoiki do weków? Chyba czas je wyparzyć?
- Jakie słoiki? Co chcesz robić, mamusiu? Nie mamy jeszcze owoców. Za wcześnie.
- Lepiej przygotować wcześniej - bąknęła Marta.
Była w pełni świadoma, że wymówka nie zda się na nic. Dopiero maj, przednówek, owoce stanowią rarytas, na który niewielu może sobie pozwolić. Cena pomidorów, strach pomyśleć.

- Co będzie, gdy on obetnie maturę
znowu w delegacji. Kto wie, czy miał czas, aby sobie przypomnieć, że dziś właśnie pierworodny zdaje maturę. Jemu łatwiej niż Irenie. Nie drży, nie patrzy na cykający monotonnie zegar. Nie kręci się z pokoju do pokoju, do łazienki, do kuchni.<br>- Irenko, zapomniałam, gdzie są słoiki do weków? Chyba czas je wyparzyć?<br>- Jakie słoiki? Co chcesz robić, mamusiu? Nie mamy jeszcze owoców. Za wcześnie.<br> - Lepiej przygotować wcześniej - bąknęła Marta.<br> Była w pełni świadoma, że wymówka nie zda się na nic. Dopiero maj, przednówek, owoce stanowią rarytas, na który niewielu może sobie pozwolić. Cena pomidorów, strach pomyśleć.<br><br> - Co będzie, gdy on obetnie maturę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego