Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
pompkę za trzymanie rąk w kieszeni. Na korytarzu spotkałem Sławka.
- Życzę powodzenia w nowej jednostce! - zawołał widząc, że idę na zbiórkę.
- Dziękuję i nawzajem - odparłem - pewnie jeszcze gdzieś się zobaczymy. Jak nie w wojsku to w cywilu.
- Musimy. Koniecznie. Jak wyjdziemy z tego syfu to spotkamy się na Wawelu i wypijemy kielicha na pohybel MON-owi!
- Jasne, że tak! Żeby tylko jak najszybciej zleciało.
- Zleci! Ani się obejrzysz a tu obcinka, urlop i cywil!
- I piękna wolność! - dodałem.
- I piękna wolność... Na korytarzu rozległo się nawoływanie podoficera ponaglającego do ustawienia się na zbiórce.
- Cześć Sławek. Muszę już lecieć. Do zobaczenia!
- Cześć
pompkę za trzymanie rąk w kieszeni. Na korytarzu spotkałem Sławka.<br>- Życzę powodzenia w nowej jednostce! - zawołał widząc, że idę na zbiórkę. <br>- Dziękuję i nawzajem - odparłem - pewnie jeszcze gdzieś się zobaczymy. Jak nie w wojsku to w cywilu. <br>- Musimy. Koniecznie. Jak wyjdziemy z tego syfu to spotkamy się na Wawelu i wypijemy kielicha na pohybel MON-owi!<br>- Jasne, że tak! Żeby tylko jak najszybciej zleciało. <br>- Zleci! Ani się obejrzysz a tu obcinka, urlop i cywil!<br>- I piękna wolność! - dodałem.<br>- I piękna wolność... Na korytarzu rozległo się nawoływanie podoficera ponaglającego do ustawienia się na zbiórce. <br>- Cześć Sławek. Muszę już lecieć. Do zobaczenia!<br>- Cześć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego