Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
nie został. - Matka Marycha
westchnęła z ulgą.

- Ale tam Niemcem, niech pani słucha, jak przyszło
do tego, że albo trzeba było Niemcem zostać,
albo wyjechać, albo albo, to nasz dziadek, mój teść
powiedział: "Niemcem z obywatelstwa
nigdy nie zostanę, wracam do Ojczyzny", mąż
nawet to w albumie pod zdjęciem teścia wypisał,
i co pani powie, wrócił, a po paru latach splajtował,
no bo to nie to co Berlin, tu nie było dla kogo szyć, tam
cała opera berlińska się u męża ubierała,
bo już został wspólnikiem ojca, chociaż młody,
a tu co, najpierw dom mody zamknęli, a potem
fabrykę zmniejszyli, ale
nie został. - Matka Marycha <br>westchnęła z ulgą.<br><br>- Ale tam Niemcem, niech pani słucha, jak przyszło <br>do tego, że albo trzeba było Niemcem zostać, <br>albo wyjechać, albo albo, to nasz dziadek, mój teść <br>powiedział: "Niemcem z obywatelstwa <br>nigdy nie zostanę, wracam do Ojczyzny", mąż <br>nawet to w albumie pod zdjęciem teścia wypisał, <br>i co pani powie, wrócił, a po paru latach splajtował, <br>no bo to nie to co Berlin, tu nie było dla kogo szyć, tam <br>cała opera berlińska się u męża ubierała, <br>bo już został wspólnikiem ojca, chociaż młody, <br>a tu co, najpierw dom mody zamknęli, a potem <br>fabrykę zmniejszyli, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego