Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Zagroda
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
pewna lojalności Roberta.
Wierzy, że mąż nie nadużyje jej zaufania. Wystarczy spojrzeć, jakim jest ojcem dla Beniamina i Emanuela. I na chłopców, którzy są w ukochanego tatę zapatrzeni wprost ślepo. Fanki kochają Roberta. Także i te, które dniami i nocami przesiadywały pod blokiem, gdzie do niedawna państwo Gawlińscy mieszkali. Te, wypisujące płomienne wyznania miłosne szminką na ścianach? Te dziewczyny kochają Roberta. Ale one jeszcze nie wiedzą, że trzeba zgarnąć skarpetki spod fotela, posprzątać i uprać, nakarmić dzieci i psa. Dopiero to jest zwyczajne życie. Robert, jak każdy normalny facet, nie chodzi cały czas rozmarzony, z głową w chmurach, romantyczny jak Mickiewicz
pewna lojalności Roberta.<br>Wierzy, że mąż nie nadużyje jej zaufania. Wystarczy spojrzeć, jakim jest ojcem dla Beniamina i Emanuela. I na chłopców, którzy są w ukochanego tatę zapatrzeni wprost ślepo. Fanki kochają Roberta. Także i te, które dniami i nocami przesiadywały pod blokiem, gdzie do niedawna państwo Gawlińscy mieszkali. Te, wypisujące płomienne wyznania miłosne szminką na ścianach? Te dziewczyny kochają Roberta. Ale one jeszcze nie wiedzą, że trzeba zgarnąć skarpetki spod fotela, posprzątać i uprać, nakarmić dzieci i psa. Dopiero to jest zwyczajne życie. Robert, jak każdy normalny facet, nie chodzi cały czas rozmarzony, z głową w chmurach, romantyczny jak Mickiewicz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego